|
Dowcipy |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Psychomantis
|
Wysłany: Wto 8:54, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Spamer
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Dwoch facetow wnosi trzeciego zupelnie nawalonego, tak z nie moz sie utrzymac na nogach. Siadaja przy barze i jeden mowi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w srodku nie pije? Pyta barman.
- Nie, to kierowca.
***
Kredyt umarl, kryzys zyje, kto nie placi, ten nie pije.
***
- Gdybysmy przed baranem postawili wiadra: z woda i z alkoholem, to czego sie napije baran? - pyta prelegent usilujacy roznymi przykladami przekonac sluchaczy, z picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykuja sluchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!
***
Robotnik wykonuje swoja prace w 4 dni i 5 godzin. Pijany robotnik ta sama
prace w 7 dni i 8 godzin. Na budowie pracuje 7 robotnikow i 1 majster
nadzorujacy. Majster przychodzi trzezwy na budowe co 3 dzien, a do sklepu
monopolowego jest 13 minut biegiem.
Oblicz zysk sklepu monopolowego, gdy budowany jest dom dwukondygnacyjny?
***
Teoria transformacji osobowosci Wieniedikta Jenofiejewa: "Z rana jestem o tyle bardziej posepny w stosunku do mnie normalnego, o ile weselszy w stosunku do siebie zwyklego bylem wieczorem".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Serious
|
Wysłany: Nie 17:51, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na sofie. Lekarz na to:
- Co mi się tu pani rozkłada?
- A co, mam w poczekalni gnić?
Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa "No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję".
Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana który nie będzie mnie bił nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza" nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi:
- To ja jestem tym mężczyzna który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bił ponieważ nie mam rąk. Od Pani nie odejdę ponieważ nie mam nóg.
- No ale jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli że czym to ja waliłem do drzwi?
Gościu rozwiązuje krzyżówkę i pyta drugiego:
- Otwór u baby na literę "p"?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo
- To pisz "pysk"...
Zajączek był ciągle bity przez niedźwiedzia .By to skończyć poszedł na
skargę do lwa
- drogi lwie jesteś królem zwierząt i tylko ty możesz mi pomóc !.
Zrób coś żeby niedźwiedź mnie nie bił ! Lew po wysłuchaniu skarg
zajączka postanowił zwołać zebranie wszystkich zwierząt wieczorem na
polanie.
Po zmroku wszyscy mieszkańcy lasu czekali na swoich miejscach na rozpoczęcie
jednak brakowało zająca. Nagle zając pojawia się miedzy zwierzętami
w prezerwatywie na głowie ! Wszyscy w wielkim szoku.
co od:cenzura:ało zajączkowi ? Lew nie wytrzymał i pyta:
Zając dlaczego masz prezerwatywę na głowie
A zając na to cichutko :
Chciałem podkreślić swoją chujową sytuację.
Mały Jasio zagląda do sypialni rodziców a tam mama wypina tyłek a tata ją posuwa. Słyszy jak mama mówi do taty:
- Dareczku kupisz mi nowe futro?
- tak kupie ci!!!!!
- a kupisz mi samochód?
- kupie ci kochanie, kupie
- i nowe buty misiu?
- tak
Po skończonej robocie tata wchodzi do pokoju Jasia, a tam Jaś wypina się do niego gołym tyłkiem i mówi:
- tato kupisz mi kredki?
Poszedł facet do lokalu ze stripteasem. Siadł sobie w pierwszym rzędzie na jedynym w całym lokalu pustym miejscu. Zaraz jak zaczał się taniec pierwszej dziewczyny, zza swoich pleców usłyszał okrzyk jednego z gosci:
- Dalej maleńka!! Czekam na to od wczoraj!!!
Gosć z pierwszego rzędu spojrzał nieco zdziwiony do tyłu... Kilka minut pózniej spadła bluzeczka z ciała tancerki ukazujac piękny stanik z pobudzajaca wyobraznię zawartoscia... Z tyłu dało się słyszeć okrzyk tego samego klienta:
- O tak kochanie!!! Potrzasnij nimi porzadnie!!!
Gosć z pierwszego rzędu odwrócił się i powiedział:
- Panie, uspokój się pan...
Po kilku chwilach tancerka pozbyła się spodenek i oczom zebranych ukazały się przecudne stringi...
- Cudownie!!! Już nie mogę doczekać się końca!!! Dalej!!! Pokaż co masz pod spodem!!! - krzyczał facet z tyłu...
- Zamknij się pan!!! - nie wytrzymał klient z pierwszego rzędu...
Po kilku minutach tancerka, rozci±gnięta na podłodze zerwała z siebie stanik i stringi, wszyscy klienci lokalu jęknęli z zachwytu, za wyj±tkiem najgłosniejszego dotychczas pana z drugiego rzędu
- No i gdzie twój entuzjazm kolego? - spytał odwracajac się gosć z pierwszego rzędu.
- Na twoich plecach...
Droga Mamo!
Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała...
A ten jego motocykl! Ali ( tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę!
Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście.
Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S.
Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.
Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dunia
|
Wysłany: Nie 18:59, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Bywalec
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoik do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziedek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami
najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika!
********
Nauczyciel pyta dzieci, co to jest rarytas. Padają odpowiedzi:
- Banany...
- Pomarańcze...
- Bułka z masłem i szynką...
Kiedy przychodzi kolej na Jasia, ten mówi:
- Tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny.
Nauczyciel się zdenerwował:
- Jutro masz przyjść z ojcem!
Na drugi dzień Jasio przyszedł bez ojca
i usiadł w ostatniej ławce.
- Dlaczego ojciec nie przyszedł i czemu siedzisz w ostatniej ławce? - pyta nauczyciel.
- Bo tato powiedział, że jak dla pana tyłek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to jest pan pedał i mam sie od pana trzymać z daleka...
********
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadkaw łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukaniedo drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:(J) - Kup pan misia(F) - Spadaj chłopcze(J) - Bo będę krzyczał(F) -Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij(J) - Oddaj misia(F) - Nie oddam(J) - Oddaj bo będę krzyczałSytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalujeszcze przytargał). Matka do Jasia:- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:- Ja w sprawie Misia,- Spier..... już nie mam kasy.
********
Pani na biologi pyta dzieci jakie są kolory jajek. Dzieci wymieniły wszystkie kolory jaj, nagle wstaje Jasiu i mówi:- A ja widzialem jeszcze inne jaja.Pani pyta:- Jakie?A Jasiu:- Czarne.A pani:- Gdzie?Jasiu:- U murzyna na plaży.Pani: - Siadaj - dwa.Jasiu: - Tak proszę pani, dwa były.- Pała, nie rozumiesz?- Tak, pała też była.- Jutro przyjdź z ojcem, już on ci pokaże.- Ojciec nie pokaże on ma białe.
********
Do lekarza przyszła staruszka.
Doktor zbadał ją, zlecił analizy krwi i inne badania, a po obejrzeniu wyników kazał jej się oszczędzać.
- Absolutnie nie może pani chodzić po schodach, bo to pani szkodzi.
Po roku ta sama staruszka przychodzi na kontrolę. Lekarz jest w szoku. Wyniki -rewelacja, serce jak dzwon.
- Ale ma pani kondycję! - mówi niezwykle zdumiony lekarz.
- Czy mogę znowu chodzić po schodach? -pyta babcia.
- No tak, nie widzę przeciwwskazań.
- Całe szczęście! - mówi z ulgą staruszka - To wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące...
********
Przychodzi baba do lekarza, bo jej nie chciały rosnąć piersi. Lekarz kazał jej codziennie o 24.00 smarować piersi maścią i śpiewać "Rozkwitajcie pąki białych róż".Codziennie wykonywałapolecenie lekarza, ale pewnej nocy jechała pociągiem w przedziale z jakimś facetem. Wybiła 24.00. nie wiedziała co zrobić, ale trundo rozbiera się i śpiewa "Rozkwitajcie pąki białych róż". Facet tak patrzy, patrzy - zdejmuje spodnie i śpiewa "O mój rozmarynie rozwijaj się".
********
Żona w czasie stosunku pyta męża:
- A jeśli urodzi się nam dziecko to jak damy mu na imię?
Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:
- Jeśli się stąd wydostanie to nazwiemy go MacGaywer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Pią 10:57, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Sciągałem sobie jakąś muzyke od kolesia na DC
No i w pewnym momencie od zaczyna pobierać te same mp3`ujki które przed chwilą od niego zassałem. Trochę to dziwne więc pisze mu
(ja) stary, co ty robisz?
(koleś) oddawaj moją muzyke skur****u !
Wychodzą dwa otumanione żółwie z windy ekspresowej i śpiewają:
- Nas nie doganiat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diiyin
|
Wysłany: Pią 17:37, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
to z DC jest boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Śro 17:22, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża
naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- "Precz z Kaczyńskimi!"
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a
panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie
uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę - papuga
jako dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu
co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto - ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na
czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem
podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona - papuga nic. Nie odzywa sie słowem.
Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła "Precz z Kaczyńskimi!" ?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi!
- oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię błaagaa luuud......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diiyin
|
Wysłany: Sob 23:27, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Moderator
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
hahahahahah dobre dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dudek
|
Wysłany: Nie 14:10, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gaduła
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
nie wiem czy bylo ale macie:
Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić.
Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi:
- Rodziców nie ma w domu.
- To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody?
Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi:
- Przynieś jeszcze jedną.
Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak:
- Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół?
- Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.
Wchodzi pijak do autobusu i ustawia się obok kobity. Ta ponieważ upalny dzień, koszulkę na ramiączkach ma na sobie, a że baba nie zadbana, mega włos pod pachą. Drzwi się zamykają, autobus rusza. Jadą tak jadą, w pewnym momencie kierowca autobusu gwałtownie hamuje tak, że pijak wpada centralnie nosem w gąszcz pod pachą i zbulwersowany krzyczy:
- Te baletnica! Nie za wysoko ta noga?
Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy: ku*** mać. Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła: KU*** MAĆ. Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął: KU*** MAĆ. Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci a babcia dziadkowi? Odpowiedź: ławka jest świeżo malowana.
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10-letnia córka, oświadczając poważnie:
- Nie jestem juz dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Jesteś dziw**! Ubierasz sie tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty też tu jesteś winna! Też jesteś dziw**! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wyplaty na kur**! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!!
Aż wreszcie pełna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!
Przychodzi jasiu do taty z łzami w oczach
-tato tato jakiś pan mnie dotykał w parku !! !
-jak to sie stało ?
-no siedziałem na ławce a on usiadł obok i zaczoł mnie dotykać
-to czemu nie uciekałeś
-a myślisz że tak łatwo sie spie***la w szpilkach i mini
to jest w pyte:
Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u kelnera zgietego w ukłonach zamawia kawę.A gdy ją już dostaje kilkakrotnie podnosi do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na dół.
W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi
-kelner, ta kawa cuchnie brudnym motyla noga!
ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc
-pani będzie łaskawa wziąść filiżankę w drugą rękę
Atak terrorystyczny na Polskę
Poniedzialek 7:00
Allah Akbar. Caly swiat sie o nas dowie. Dzis zamach na okupantów z
Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okecie. Tradycyjnie porwiemy
samoloty
- cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparalizuja pozostale porty
lotnicze. Zwyciestwo jest nasze!!!
Poniedzialek 17:00
Caly czas nie mozemy znalezc bagazy. Nici z ataku, na dodatek mozemy juz stad nie wyjechac... To nic - jutro atak na Balice - tam musi sie udac!
Wtorek 7:00
Dzis bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagazy, ale sterroryzujemy
obsluge plastikowymi nozami i widelcami. Bedzie dobrze.
Wtorek 18:00
Bracia Talibowie wrócili - smierdzaca sprawa: kazano im zaplacic za
autostrade, a jak byli przy lotnisku (15 minut pózniej) kazali im zaplacic
znowu. Wycofalismy sie zeby nie budzic podejrzen. Zreszta podobno i tak w polskich samolotach nie daja sztucców, bo je sie tylko kanapki.
PS Jutro atakujemy siedzibe polskiego rzadu.
Sroda 8:00
Dzis atak na polski parlament - mamy juz dwa autobusy z przyczepami
zaladowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedzialek na lotnisku, nic
innego nie dalo sie skombinowac. Autobusy wyjezdzaja o 8:30 - godziny
wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty -
przejezdzamy przez Warszawe i pierdut. Allach jest wielki!!!
Sroda 17:30
Znów cos poszlo nie tak. Bez problemów dotarlismy do celu, ale droga byla zablokowana przez samochody. Na wszystkich bialo-czerwone wstazki. W kazdym jeden kierowca-samobójca . Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich
zolnierzy (prawie sami faceci, zadnych starców i dzieci - elita).
PS Te dziury po drodze to chyba tez nie przypadek - czyzby planowali
zaminowac droge? Jutro zmiana planów - cel: Palac Kultury. Tymczasem
wycofamy sie pod Warszawe...
Czwartek 7:00
Wstalismy rano bo plan wymaga szybkich posuniec, poza tym zadekowalismy
sie pod Warszawa. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki, Raszyn, wysadzamy Palac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia
Talibowie podstawia helikoptery. BULKA Z MASLEM.
Czwartek 17:30
Oddam zycie za bulke z maslem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakies pacany w bialo-czerwonych krawatach w kólko chodza po pasach. Nie da sie przejechac
- próbowalismy ich staranowac, na szczescie Ahmed zauwazyl lezace po
drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze ze nie szarzowalismy - nie byloby jak wrócic do Janek do McDonalda...
PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas
lekcewaza. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy
Piatek 6:30
Wreszcie przechytrzylismy wroga - przyjechalismy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-Lecia byl wiekszy, ale jakies mety sie krecily).
Piatek 7:30
Super wiadomosc - namówilismy na akcje jakas wycieczke - przyjechala
autokarami i od razu zgodzila sie na akcje. Maja nawet wlasne siekiery,
materialy wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z platka. Allach nam
sprzyja.
Piatek 16:30
Nie, noooo. Co za ludzie - nie dosc, ze sami dostali palami, to jeszcze
pobili naszych braci Talibów. LUDZIE JAK KTOS MA BRODE TO JESZCZE NIE ZNACZY ZE JEST ZYDEM. Zydzi maja PEJSY!!!!! Patrzcie troche uwazniej...
Mam tego dosc. Kit z Polska. Jutro atakujemy SALWADOR!
Sobota 1:30
Jak podaje rzecznik Strazy Granicznej, niedaleko przejscia granicznego w
Kolbaskowie zatrzymano grupe wychudzonych, obdartych i glodnych starców.
Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, zeby nie strzyc bród. Niestety -
nawet tlumaczom z osrodka dla zbieglych Rumunów nie dalo sie ze starcami dogadac.
Tyle tylko wiadomo, ze chcieli jechac do Ameryki z jakas "praca". Zapewne to kolejna grupa Pakistanczyków z jakiejs ubogiej wioski. Odsylamy ich dzis
LOT-em. Wygladaja na wzruszonych
Z pamiętnika terrorysty...
Dzień 1.
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.
Dzień 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o samochodzie-pułapce, poszliśmy sprawdzić, co się stało. Z samochodu znikły - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada kierownicy oraz bomba. Staliśmy wryci przy samochodzie; w tym czasie pobili nas łysi panowie w spodniach z paskami.
Dzień 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Mają nam przysłać dodatkowy sprzęt z naszego kraju.
Wieczorem posłaliśmy pięciu naszych z najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć. Wszyscy polegli w boju, pomodliliśmy się za nich. Pobili nas łysi panowie.
Dzień 4.
Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia. Polski przywódca duchowy jest niesamowity! Nie lubi Żydów i masonów, którzy chcą zniszczyć polski naród. Czyżby ktoś nas ubiegł? Mamy nadzieję, że nie dowie się o nas, póki będziemy w tym kraju. Nie pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu.
Dzień 5.
Trwają przygotowania do zburzenia Pałacu Kultury. Miał przyjść dzisiaj sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Oglądaliśmy "M jak miłość", Alezhebar się popłakał.
Dzień 6.
Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do polskiego prezydenta. Nie doszła. W drodze na pocztę pobili nas łysi panowie.
Dzień 7.
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i podkopujemy fundamenty. Łopaty połamały się. Szlismy z kijami i pobili nas łysi panowie.
Dzień 8.
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą do supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po sześciu godzinach. Najpierw ukradli mu bombę, potem pobili go łysi panowie.
Dzień 9.
Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez naszych zamachów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dudek
|
Wysłany: Pią 22:33, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gaduła
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
leze i kwicze
Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer. Jednak że papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą. Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant.
Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.
- Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno.
- Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centrale przez radio.
- Halo centrala? Dajcie komisarza!
- Tu komisarz, o co chodzi?
- Zatrzymałem osobistość... co robić?
- Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony.
- Nie..
- Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę.
- Nie...
- Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości.
- Nie wiem, ale papież jest jego szoferem...
Trafia facet do piekła. Diabeł wzywa go do siebie i pyta:
D: Witam drogiego kolegę, czy koledze zdażyło sie kiedykolwiek pić ?
F: No kilka razy
D: No to kochany w poniedziałek chlejemy od samego rana .. do bólu .. whisky, wóda co tylko chcesz !
D: Czy kiedykolwiek palileś?
F: Ano paliłem
D: Ślicznie we wtorek palimy fajki, papierochy, cygara ... co tylko chcesz .. ćmimy na maxa !
D: A czy jakieś prochy ... może ?
F: Ze dwa razy probowałem
D: To w środe dajemy sobie w żyłe ... marychya, kompocik heroinka .. odlot że cho cho! D: A z chłopcami próbowałeś może ... no wiesz ...
F: Co to to nie !!!
D: Uuuuuuuuu , TO CZWARTEK MASZ PRZERYPANY !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lordshaitis
|
Wysłany: Nie 0:43, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Początkujący
Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
moze bylo ale co tam
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączacy oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|