|
Dowcipy |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Serious
|
Wysłany: Wto 15:06, 31 Paź 2006 Temat postu: Dowcipy |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Jasiu pyta sie mamusi:
-Mamus, czy ja na prawde az tak duzo jem?
-Nie, synku... Ale jedz szybciej, bo wanna jest mi potrzebna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KoWaL
|
Wysłany: Śro 20:02, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Stały Bywalec
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
Przychodzi facet do lekarza i pokazuje swój męski interes, cały sinyi poobijany
-Kto pana tak urzadził? - pyta lekarz.
-Ja sam, bo jestem masochistą.
-Jak to pan robi?
-Kładę no stół, zamykam oczy i walę tłuczkiem.
-I ma pan z tego przyjemność?
-Jak nie trafię.
Dlaczego pan ma tak spuchniętą twarz?
Wracam od dentysty.
Ile panu wyrawł?
Pięćset tysięcy
Do gabinetu detysty wchodzi blady ze strachupacjent umówiony na wizytę.
Bardzo mi przykro - tłumaczy sie pielęgniarka - ale pana doktora dzisiaj nie ma.
A czy może mi siostra powiedzieć , kiedy pana doktora znowu nie będzie - pyta uradowany pacjęt
Dentysta ostrzega siedzącego na fotelu pacjenta:
Uprzedzam pana , że to będzie bolało. Proszę mocno zacisnąć zęby i szeroko owtorzyc usta!
Mały Jasio wchodzi do dentysty.
A gdzie podziały się twoje ząbki? Zgubiłeś?
Nie , panie doktorze. Mam je w kieszeni !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Śro 21:55, 01 Lis 2006 Temat postu: Ulubione narkomana |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Ulubione narkomana
Ulubione imię narkomana: Jarek
Ulubione imię narkomanki: Marycha
Ulubiony fragment "Pana Tadeusza": grzybobranie
Ulubiony dział z chemii: kwasy
Ulubione zwierzę: SKUNx
Ulubieni pisarze i pisarki: KONOPnicka, GRUDZINski, Staff
Ulubiony teatr: Teatr im. Stefana Jaracza
Ulubione ciasto: makowiec
Ulubiony program w TV: Tydzień na działce
Ulubiony napój: kompot
Ulubione miejsce spotkań: AMFIteatr
Ulubiona roślinność: oprócz trawy to HASZcze
Ulubione miasto: Grudziądz
Ulubiona zabawa z dziecinstwa: gra w zielone
Ulubiona bohaterka telenoweli: Marylka Baka
Ulubiona nazwa "chlania": Zalewanie roBAKA
Ulubiona powieść: KONOPIElka
Ulubiona bogini: HERA
Ulubiony odcinek drogi: SKRĘT
Ulubiona postać mitologiczna: HEROs, HERAkles
Ulubione naczynie: AMFOra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Śro 22:05, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
-Proszę księdza, uprawiałem seks oralny-mówi.
-Oj ciężki grzech. A zkim?
-Nie mogę księdzu powiedzieć.
-Z Kryśką od Zarębów?
-Nie.
A może z Kaśką od Kowali?
-Też nie.
-Powiedz, bo nie dostaniesz rozgrzeszenia!
-No naprawdę nie mogę, proszę księdza.
-To może z Zośką od Graboszy?
-Nie.
-Idź, nie odpuszczę ci tego!
Przed kościołem czekają na niego kumple:
-I co?
-Parę namiarów mam...
**********
Facet u kochanki (maż na delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie...
Babka, niewiele myśląc, mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taka statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No... kupiłam taka statuę, znajomi też maja, teraz taka moda...
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy maż wstaje, idzie
do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek,
ogóreczka... podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć ku... nakarmiła...
**********
Samolotem lecą: Polak, Rusek, Amerykanin i Murzyn z Afryki. Nagle zepsuł się jeden z silników i samolot zaczyna tracić na wysokości. Wszyscy wiedzą, że aby samolot dotarł do lotniska, trzeba wyrzucić zbędny ładunek. Amerykanin krzyczy:
- Murzyna! Wyrzucić Murzyna
Rusek:
- Ech, wy rasiści! Dlaczego niby Murzyna? Zaraz każdemu zadam pytanie. Ten, kto nie odpowie - wyskakuje.
Rusek pyta Amerykanina:
- Jaki jest najpopularniejszy film Spielberga?
- "Indiana Jones" - odpowiada Amerykanin.
- Dobrze - mówi Rusek i zwraca się do Polaka: - Ile widzów go obejrzało?
- Sto milionów! - odpowiada Polak.
- Dobrze - mówi Rusek i zwraca się do Murzyna: - A ty wymień ich nazwiska!
**********
Idzie facet ulicą patrzy a tam strzałka z napisem: burdel u
sióstr urszulanek
hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. wszedł, a tam za
ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- czego chciał?
- n... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...
- płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.
zapłacił i poszedł. a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica
siedzi przy zwyczajnym biurku.
- witam pana.
- witam, chciałem...
- tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
zapłacił, poszedł. i na końcu korytarza widzi nowicjuszka
siedzi przy stoliczku...
- dzień dobry.
- dzień dobry, chiałem skorzystać z usług.
- ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.
ok, zapłacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi.
wszedł,
drzwi
się
zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo
klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany),
a tu mała tabliczka z napisem:
"właśnie zostałeś wyruchany przez siosrty urszulanki"
**********
Bylo sobie dwóch braci - jeden zly, popadajacy ciagle w tarapaty i drugi dobry, prowadzacy przykladne zycie.
Czas mijal i pomimo, ze nie byli sobie zbyt bliscy, utrzymywali ze soba kontakty ...
Zly brat popadl w alkoholizm i stal sie kobieciarzem, a dobry ozenil sie, mial dzieci etc.
Pewnego dnia zly brat umarl.
Po kilku latach i ten dobry odszedl i dostal sie do Nieba.
Jednak nurtowalo go gdzie jest jego brat, wiec poszedl do Boga i zapytal o to.
Bog odpowiedzial, ze to zly czlowiek byl i nie zasluzyl na Niebio ...
Dobry brat zmartwil sie, i powiedzial, ze teskni za swoim bratem i chcialby go zobaczyc.
Bog zlitowal sie i dal mu moc wgladniecia do Piekla.
No i znalazl dorby bat swojego zlego brata siedzacego z kuflem w dloni i cudowna blondyna przy boku.
Dobry brat zworcil sie do Boga: "Nie moge uwierzyc - brat siedzi z kufelkiem oblapiajac piekna kobiete. Tak wiec Pieklo nie moze byc takie zle"
Bog wyjasnil: "Rzeczy nie zawsze sa takimi jakie sie je widzi. Kufel jest dziurawy. Blondynka nie."
**********
Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli! Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop!
Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja se kurwa myślę: trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Ide, kurwa, do knajpy, siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada się do mnie ta... no... kobieta
lekkich obyczajów.
**********
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzielibyśmy dla pieska...
- Hurrra!!! - krzyczą dzieci. - Będziemy mieć pieska..!
**********
Kiedy byłem dzieckiem co wieczór modliłem się o rower.Potem uświadomiłem sobie że Bóg nie działa w ten sposób więc ukradłem rower i modliłem się o przebaczenie
**********
On i ona zajmują się miłością. On namawia dziewczynę:
- Chodź pokochamy się w pozycji 68!
Ona: - Na czym ona polega?
On: - Ty robisz mi loda a ja będę ci dłużny.
**********
Chłopak spotkał na dyskotece ładną dziewczynę. Postanowił zaprosić ją do tańca:
-Przepraszam, tańczysz?
-Tańczę, śpiewam, lubię koty...
-Co tak pleciesz?
-Plotę, wyszywam, robię na drutach...
**********
Lucyfer w piekle wypytuje po kolei dziwki
Lucyfer - Ile razy dałaś dupy, 200 razy
Lucyfer - do kotła z nią
Po chwili podchodzi kolejna dziwka, lucyfer się pyta ile razy dałaś dupy? na to odpowiada 300 razy, na to lucyfer - Do kotła.
Po chwili podchodzi kolejna i sytuacja się powtarza, Ile razy dałaś dupy? 40 razy odpowiada wystraszona, za mało żyby pójść do kotła odpowiada wkurzony lucyfer.
Ej chłopaki! Dowalcie do setki i do kotła z nią!
**********
Polaka Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę (uścisnąć łapę).
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu.
Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on go wystraszył.
Następnie poszedł Polak, przeleciał przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować.
Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:
- Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę ?
**********
Do dzis pamietam moj "pierwszy raz" z kondomem, mialem 16 lat albo cos
okolo. Poszedlem do sklepu kupic paczke prezerwatyw.
Za lada stala przepiekna kobieta, ktora najrawdopodobniej wiedziala,
ze
nie mam doswiadczenia w "tych" kwestiach.
Podala mi paczke i zapytala, czy wiem, jak tego uzywac.
Szczerze odparlem: nie.
Tak wiec otworzyla paczke, wyjela jednego i rozwinela na kciuku, po
czym
polecila sprawdzic, czy jest na miejscu i czy mocno sie trzyma.
Najprawdopodobniej musialem wygladac na osobe, ktora nie do konca
zrozumiala to, co powiedziala, wiec rozejrzala sie po sklepie,
podeszla do
drzwi i zamknela je.
Chwycila mnie za reke i wciagnela na zaplecze, gdzie zdjela z siebie
bluzke.
Po chwili zdjela tez stanik. Spojrzala na mnie i zapytala: Czy to cie
podnieca?
No coz, bylem tak zaskoczony tym wszystkim, ze tylko kiwnalem glowa.
Wtedy powiedziala, ze czas nalozyc prezerwatywe. Kiedy ja nakladalem,
ona
zrzucila spodniczke, zdjela majteczki i polozyla sie na stole.
No dawaj, powiedziala, nie mamy zbyt wiele czasu.
Tak wiec polozylem sie na niej. To bylo cudowne, szkoda, ze nie
wytrzymalem zbyt dlugo... PUF, i bylo po sprawie...
Spojrzala sie na mnie przerazona: "jestes pewien, ze nalozyles
prezerwatywe?"
Odpowiedzialem tylko no pewnie, i podnioslem kciuk, by jej pokazac.
__________________
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Śro 22:10, 01 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
- Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...
**********
Jedzie kowboj po prerii i widzi samotne drzewo. W drzewie dziuple, a wokolo dziupli slady kul, jakby ktos z karabinu maszynowego strzelal. Wydalo sie mu to ciekawie.
Podjechal bliziutko i zajrzal w dziuple. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
I z ciemnej dziupli wylania sie czlonek. Kowboj opiera sie, wrzeszczy, a ten ktos jego uszy skreca i powtarza:
- Ssij, ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
Kowboj nie wytrzymal bolu, i odessal co musial. Wyrwal sie, odskoczyl od drzewa.
Wydostal pistolety zrobil sito z drzewa wokol dziupli. Jednak zadnego ruchu nie zaobserwowal Znow podjechal do dziupli, zajrzal do wnetrza. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Mowilem ze ci sie spodoba!
**********
Przyjezdza Murzyn. Na wakacje. Ze studiow z Warszawy. Do ojczyzny, stolicy Konga, Brazaville.
- Jak tam w tej Rzeczypospolitej Polskiej, M'Benga? - pyta ojciec.
- Dobrze.
- Poziom nauki zblizony do tego w Oxfordzie, gdzie poglebia swa wiedze twoj brat, M'Banga?
- Wiekszy.
- A czy biale kobiety sa nadal takie piekne, jak w latach 70., gdy ja tam pobieralem nauki?
- Oczywiscie.
- A co sadzisz o polskiej zimie?
- Ta zielona to jeszcze moze byc, ale tej bialej drugi raz moge nie przezyc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rej777
|
Wysłany: Czw 17:52, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nowicjusz
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
He He ale sie pośmiałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rej777
|
Wysłany: Czw 17:56, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nowicjusz
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Pani pyta dzieci w szkole:
-Kasiu,kim jest Twój tatuś??
-Mój tatuś jest policjantem... daje mandaty, bierze łapówki i dlatego mamy dużo pieniędzy - odpowiada Kasia.
-A kim jest Twoja mamusia Małgosiu?
-Moja mamusia jest k***ą i też mamy dużo pieniędzy - odpowiada Małgosia.
-To może teraz Jasiu nam powie co robi jego tatuś?
-Mój tatuś jeździ tirem... gdyby nie te k***y i policjanci, też byśmy mieli dużo pieniędzy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rej777
|
Wysłany: Czw 17:58, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nowicjusz
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Finał piłkarskich MŚ. Cały stadion zapełniony po brzegi, tylko jedno miejsce wolne koło faceta po 30. Siedzący za nim koleś zaczepia go i pyta:
-Czemu to miejsce jest wolne?
-Bo żona nie mogła przyjść.Zawsze wszystkie mecze oglądamy razem a dziś na ten wyjątkowo nie mogła przyjść.
-To na taki mecz nie przyszła, co nikt by nie chciał go przegapić? Tak trudno zdobyć bilet a ona zrezygnowała.
-Nie mogła przyjść, bo nie żyje.
-To nie mógł pan wziąść kogoś z rodziny? Szwagra, brata, ojca? Tylko się bilet zmarnuje.
-No niestety chciałbym ale nie mogłem.
-A czemuż to?
-Bo wszyscy są na jej pogrzebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rej777
|
Wysłany: Czw 18:00, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nowicjusz
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
-Ile za loda?
-600 rubli.
-Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła... Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
-A komórka?
-A tak. Notuj: 0- 60......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serious
|
Wysłany: Sob 19:34, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Admin Dziupli
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Las Rancheros
|
Name?
- Abdul Anubi al-Dzabiri
- Sex?
- Four Times A Week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...
**********
Jest przesłuchanie do filmu, intratna rola, mnóstwo chętnych. Wychodzi reżyser i pokazuje:
- Ty, ty, ty i ty...
Jakiś facet macha ręką:
- Jeszcze ja! Jeszcze ja!
- No dobra, jeszcze ty... Wypierdalać!
**********
Jedzie dwoch Arabow samochodem i jeden mowi do drugiego:
- wysadz mnie pod ambasada
**********
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu.
To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
**********
Kowalscy postanowili pójść pierwszy raz do opery. Ubrali się odświętnie.
W operze ustawili się w kolejce do kasy, żeby nabyć bilety. Przed nimi mężczyzna zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Po chwili Kowalski podchodząc do kasy:
- Stefan i Zenobia. Dla nas też dwa...
**********
Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
- A co ja bęben zamawiałem?!...
**********
Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
- Gdzie piła?!
Żona wychodzi z kuchni z deczka przestraszona i mówi:
- Ja nie piła, ja nie piła...
- Pytam się, ku**a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
- U sąsiada... - żona piszczy
- A czemu dała???
- Bo piła...
**********
Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz???...
**********
Na ulicy reporterka telewizji zatrzymuje człowieka i pyta:
- Tu Polska Telewizja, chcielibyśmy wiedzieć jak pan spędza wolne soboty.
- Ostatniej soboty przyszedł do mnie Janek i przyniósł dwie butelki wódki...
- Może trochę inaczej, ten program obejrzy cały kraj...
- OK, ostatniej soboty przyszedł do mnie Janek i przyniósł dwie książki. Przeczytaliśmy je od razu, a że było nam mało, to poszliśmy do księgarni i kupiliśmy jeszcze dwie książki. Kiedy je przeczytaliśmy, księgarnie były już zamknięte, więc poszliśmy do czytelni, gdzie przeczytaliśmy też dwie książki. Czytelnię już zamykali, więc poszliśmy do Ryśka... i nie uwierzy pani... pisał książkę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|