Moderator

Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Tychy
|
Moja ukochana książka
Mgły Avalonu
Marion Zimmer Bradley
„W moich czasach nazywano mnie różnie: siostrą, kochanką, kapłanką, czarownicą, królową.”
Fabuła powieści jest bardzo skomplikowana. Osadzona w czasach króla Artura, nie opowiada jednak o nim, lecz o kobietach, które są mu bliskie. Główną bohaterką jest Morgiana - siostra Artura, kapłanka świętej wyspy Avalon. To jej oczami patrzymy na wszystkie wydarzenia, które mają miejsce w tych niespokojnych czasach. Jeżeli chcecie się do wiedzieć co miała na myśli mówiąc przytoczone powyżej słowa musicie przeczytać książkę. Kolejne bohaterki to Matka Artura - Igriana, żona – Gwenifer oraz jego ciotka Viviana, która podobnie jak Morgiana jest kapłanka Avalonu i Pani Jeziora. Książka ta w przeciwieństwie do innych opowieści arturiańskich nie skupia się na wojnie Brytanii z Saksonią lecz opowiada o bardziej skomplikowanej wojnie, jaka toczy się od wielu lat w granicach państwa - walkę dwóch religii: chrześcijaństwa i pogaństwa, walkę Wielkiej Matki z Chrystusem.
Książka została napisana w bardzo przystępny sposób. Język jest prosty i łatwy do zrozumienia nawet po wielogodzinnym czytaniu. Autorka wprowadza wiele zmian w dotychczasowym micie arturiańskim. Mianowicie uznała, że Pani Jeziora, czy też Merlin były tytułami przynależnymi najwyższej kapłance i największemu z druidów. W dotychczasowym micie były to konkretne osoby. Jedną z dosyć istotnych zmian jest to, że główna bohaterka jest postacią dobrą, a w wcześniejszej wersji mitu była ona podstępna i zła. Za wszelką cenę próbowała zniszczyć swego brata.
Jeszcze nigdy nie widziałam powieści tak feministycznej, a zaraz tak wzruszającej. Przyznaję, w niektórych momentach pragnęłam odłożyć książkę i już do niej nie wracać, ale nie dlatego, że mi się nie podobała. Po prostu nie mogłam patrzeć na cierpienie głównej bohaterki. Jednakże gdy już ją przeczytałam poczułam pewien niedosyt. Chciałam chwycić ją w dłonie raz jeszcze i zacząć czytać od początku. Pragnęłam na nowo znaleźć się w Avalonie, wdychać zapach soczystych jabłek, czuć pod bosymi stopami miękkość zielonej trawy, słuchać śpiewu ptaków i tańczyć w kamiennym kręgu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|